poszłam do ciebie z zamiarem wytłumaczenia ci, że między nami wszystko skończone, to przeszłość, chciałam ci to powiedzieć już ostatni raz. otworzyłeś drzwi, nic nie mówiąc, a ja weszłam do twojego domu, pomimo, że nie powiedziałeś "wejdź". 'słuchaj, co ty sobie wyobrażasz.. ja..' i już nie dokończyłam, bo twój palec był na moich ustach. 'cii, nic już nie mów' - powiedziałeś i zacząłeś całować. nawet się nie wyrwałam. złapałeś mnie za rękę mówiąc 'kocham cię, nie rozumiesz?' uśmiechając się przy tym. popatrzyłam ci prosto w oczy i nie potrafiłam wykrztusić nawet słowa... /ziuum11
|