Obudziła się w całkiem innym miejscu. Nie pamiętała niczego. Niczego, prócz Jego twarzy. Dziwisz się? Przecież zawsze miała go przed oczami, każdego dnia siedział jej w myślach, męczył, kusił, przychodził i odchodził. Zdecydowanie za często - odchodził.|nieracjonalnie
|