I wiesz co. Nie jest wcale najgorszym złem to, co powiedziałbyś mi na temat tego jak bardzo nic do mnie nie czujesz. Nie to jak długo wypominałbyś mi, że byłam zimna, zła i oschła. I nie to, że za każdym razem, gdy mowiłeś że chcesz ze mną być naśmiewałam się z tego. Tylko ta niepewność, bo wiesz- nie padło żadne słowo, żaden gest, żebym zrozumiała że to juz na pewno KONIEC.
|