Spoglądałam na tych wszystkich ludzi i zastanawiałam się, czy ktokolwiek z nich miałby tyle odwagi, co ja. Czy któryś z tych szarych przechodniów miałby siłę iść pod prąd społecznych przekonań, po to tylko, żeby odnaleźć prawdziwy sens istnienia? Nie, oni woleli swoje małe życia, bezpieczne i przewidywalne. Kręcili się w miejscu niczym chomiki biegnące bez końca w obracającym się kółku. A najsmutniejsze, że nie widzieli w tym nic dziwnego. To tacy, jak ja, usiłujący żyć prawdziwie i z sensem, uważani są za wariatów. Śmieszny jest ten świat.
|