pierdolone przyzwyczajenia. nie mogę się nigdy za bardzo przyzwyczajać, bo wtedy jest o wiele gorzej, a i tak jest źle. w sumie przyzwyczajenia nie są aż tak złe, wiążą się z jakimś miłym oczekiwaniem, z radosnym drganiem serca, z myślami o tym, czy o tamtym. ale odzwyczajanie się? momenty gdy palpitacje serca nie są na miejscu? gdy bardzo bolą myśli, bo są złe? nie radzę sobie wtedy, naprawdę. / i.need.you
|