Cz . 1 Dobrze wiedziałeś że nie należę do grzecznych dziewczynek , wiecznie słuchających swojego partnera , jestem niezależna , rozumiesz ? To nie jest tak , że jeśli jestem z tobą , możesz traktować mnie na własnośc na tyle , że nie mogę porozmawiać na ulicy z kumplem . - wstałam z kanapy lekko podkurwiona , spojrzałam ironicznie w jego oczy i czekałam co ma mi do powiedzenia . - No co , teraz nic mi nie powiesz ? Wcześniej byłeś taki wygadany , robiąc mi wstyd przed znajomymi , zadowolony jesteś . ? Całkiem ci odbiło , nie poznaję cię . - skończyłam , wstał szybko z krzesła , atmosfera w pokoju się zaostrzyła , zamilkłam na dłużej . - oparłam się plecami o ścianę , czując na sobie swój wzrok . - Chcę ci tylko powiedziec . - znów przerwał . - chcę ci tylko powiedziec że jestem taki , jestem taki bo nie chcę żeby miał cię inny , a wiem że są ode mnie o wiele lepsi , a ty właśnie na nich zasługujesz . - łzy stanęły mu w oczach , pierwszy raz widziałam jak jego oczy się szklą .
|