Był upalny sierpniowy wieczór. Sama w pokoju, z muzyką i zimnym sokiem pomarańczowym. Już bez zielonego lecha i szluga. Bez smutków, łez, żalu. Z ogromem szczęścia, które przepełnia mnie bezgranicznie. Którym chcę dzielić się ze wszystkimi wkoło. Chcę iść i zarażać innych uśmiechem. Chcę sprawić, aby wszyscy byli szczęśliwi, jak jestem ja. I niech mi ktoś spróbuje wmówić, że milość jest podła i jedyne co przynosi, to potok łez ;) / remember-me
|