Stali naprzeciwko siebie. Jeszcze nigdy tak blisko. Oboje mieli rozchylone wargi,
jakby rywalizowali kto więcej ukradnie powietrza drugiemu. W istocie, jedno
z nich miało w zanadrzu na tyle zabójcze słowa, że tlen będzie tylko niechcianym
wybawcą. A może to cisza mordowała ich oboje ?
|