Ocierając brzegiem koszulki łzy ukucnęłam i pospiesznie zaczęłam wyplątywać sznurówkę z jednego buta. Kiedy była już prowizorycznie uwolniona podniosłam się stając przed Nim z desperackim półuśmiechem. Zawiązałam sobie kolorowy sznurek wokół nadgarstka, a drugi koniec wcisnęłam Mu głęboko w dłoń. Podniosłam wzrok i wzbierając w sobie resztki sił spojrzałam Mu w oczy. - Nie pozwól mi odejść.
|