|
usiadła na ławce, próbowała się jakoś ogarnąć, ogarnąć skołatane nerwy, myśli, siebie, powstrzymać łzy które nieubłaganie spływały jej po policzkach. potrzebowała go. jego spokoju, tego poczucia bezpieczeństwa, zapachu jego perfum i tego cholernego 'poradzimy sobie.' / femmefaatale
|