stali w deszczu patrząc sobie w oczy. - co teraz z nami będzie? - zapytała go a łza spłynęła jej po mokrym policzku. - to chyba koniec. - odparł trzęsącym się głosem. przytuliła się do niego najmocniej jak tylko potrafiła. - pamiętaj, że cię kocham. - szepnęła mu do ucha i odeszła. rozległ się pisk opon kiedy się odwróciła zobaczyła jego leżącego na środku drogi całego zakrwawionego. piszczała i krzyczała, cała mokra od deszczu usiadła na chodniku, wyjęła żyletkę z kieszeni i wolnym ruchem przejechała nią po żyłach. obydwoje odeszli z miłości do siebie.
|