wczorajsza kłótnia z tatą udowodniła mi jak cholernie potrafię być wredna, a jak cholernie on potrafi być kochany. przyjechał wieczorem i mnie woła schodzę na dół z myślą żeby go przeprosić. a tu co ? On wyciąga zza siebie nowiutki telefon , na które czekałam pół roku . tak nie ma to jak wspaniałomyślność mojego kochanego taty. ; *
|