wiecie, kiedy dziś się kochaliśmy pomyślałam sobie, że to właśnie On... Jedyny, właściwy, i najlepszy. Uwielbiam go do granic możliwości, ale nie zapominam o jego wadach, nie unikam spięć, i niczego przed nim nie kryję. Przy nikim nie czułam się jeszcze...Tak. Zawsze był albo wielki spokój, i ta nudna pewność jego osoby, albo skrajna adrenalina, która po pewnym czasie sprawiała że wszystko gasło. A teraz... Teraz wszystko jest idealnie... nie potrafię opisać jak bardzo go kocham
|