Gdybyś teraz odszedł ja nie potrafiła bym żyć, nie umiała bym nie wspominać tego jak spędzaliśmy wspólnie czas, kołdra każdej nocy była by marną imitacją Twojego ciała, a Miś nieskutecznie dawał by mi buzi na pocieszenie. Każdego wieczoru płakała bym za Tobą, i przywoływała te zabawne pocałunki, kiedy trochę jesteś, a trochę Cię nie ma.
|