|
spojrzała ostatni raz za siebie..odwróciła głowę i krzyknęła :- nic tu po mnie ! nic ... i odeszła chwiejąc się na boki... wybiega za nią przyjaciółka i chce by została: - zostań, nic się nie stało! mówiła jak do dziecka przytulając z całej siły...: - ale ja nie chce! powiedziała płacząc : - ja nie pójdę do nich.! jestem dla nich suką! - nie jesteś! niech mówią co chcą! ja cię kocham! i pocałowała ją w usta stały tam wieczność... cały czas przytulone, a ona upita odeszła ze świata....
|