Wcześniejsze badania z psychologii czy neurologii pokazały, że ludzie rzadko wiedzą, co sprawi im przyjemność i jak silna ona będzie. Dlatego tak często podejmują złe decyzje. W poszukiwaniu recepty na szczęście próbowano im ułatwić to zadanie, m.in. prosząc, żeby wyobrazili sobie konsekwencje swoich miłosnych decyzji. Ale za każdym razem przynosiło to mizerny skutek. Uczestnicy badań wyobrażali sobie tylko pierwsze chwile z partnerem, nie zagłębiając się dalej. Skupiali się na podstawowych założeniach: chcę mieć rodzinę, dziecko, domek z ogródkiem, nie myśląc o przypadkach losu, np. że dziecko będzie chore, a na domek nie starczy, bo dopadnie nas kryzys. To oczywiste, że nie dawali sobie wyrwać marzeń - na trzeźwą ocenę przyszłości nie było miejsca. Podejmowali jednak wybór nieraz na całe życie, opierając się tylko na swoich odczuciach.
|