"-Nie kocham go- mówię. -Nigdy nie będzie mi na nim zależało w taki sposób... Myślałam, że tak jest w porządku. Ale w końcu zaczęłam się przy nim czuć trochę pusta.
Tato odklada bułkę i mówi:
- Czyż nie byloby wspaniale, gdybyśmy mogli sami wybierać ludzi, których pokochamy?
-Tak- mówię. -Albo po prostu sprawić, żeby ludzie, których kochamy, pragneli tego samego co my.
-Tak- mówi. -To też byłoby niezłe."
|