Pierwszy kocha mnie ponad życie, ja pokochałam go jak jedynego mężczyznę na świecie. Drugiemu podobam się fizycznie, jestem dla niego kolejną zabawką z kolekcji. Z pierwszym nie mogę być szczęśliwa, niszczy mnie od środka, a żaden z moich bliskich za nim nie przepada. Za drugim przepada w szczególności moja matka, wszyscy. Mogłabym być z nim szczęśliwa, przez chwilę, dwie. Ale nigdy go nie pokocham. Czuje, że przy mnie zmienia się na lepsze, zaczyna na prawdę się angażować. Pierwszy ciągnie mnie ku załamaniu nerwowemu. Miłość nie ma w tym świecie żadnego znaczenia. | kosmoswtrzy
|