|
zmadrzeej.moblo.pl
nie nie tylko tobie ..
|
|
|
Przeraża mnie fakt, jak bardzo się oddalamy. Jak budzimy się, już nie obok siebie i jak zaczynamy każdy, nowy dzień bez siebie. Jak przestajemy się uzupełniać. Naprawdę nie mogę, a nawet nie potrafię zrozumieć tego jak jest, tego jak w tak krótkim czasie zmienia się wszystko to, w co przecież nieugięcie wierzyło każde z nas. Dlaczego nadal tracimy to czego potrzebujemy najbardziej, i zwyczajnie nie potrafimy zrobić już nic? Dlaczego? To nie kwestia poddawania się, czy bezwładnego upadania na deski, nie, to nie to. To tak jakby odpuszczanie sobie siebie, ze świadomością, że mimo to, osobno nie damy sobie rady, że momentalnie wszystko inne straci na znaczeniu. Oddalamy się od tego, co ponoć jeszcze wczoraj było tak istotne, tak ważne, co jeszcze wczoraj miało sens. Stajemy do siebie plecami, i już nie potrafimy się odwrócić. Nie potrafimy tego wszystkiego naprawić. Nie potrafimy walczyć. Walczyć o to co nam pozostało.. walczyć o Nas samych. / Endoftime.
|
|
|
nie wiem czy czasem nie jest za późno na poprawę.
|
|
|
Odpocznijmy, razem lub osobno, obojętnie, pozapominajmy trochę o wszystkim i niech wypełni nas błogość, na moment./ekstaaza
|
|
|
Wszystkie wspomnienia mnie niszczą, mam wciąż jej obraz w głowie. Nieziemsko piękna szatynka, metr sześćdziesiąt osiem, piękne, zawsze roześmiane zielone oczy, idealne usta, za którymi kryły się zawsze idealnie białe zęby. Jędrne piersi, tyłek - kształty o których marzy każdy facet. Mocny charakter, potrafiła wytrzymać wszystko, dla miłości była gotowa oddać życie. Ale spierdoliłem, wiem. Nie doceniłem tak naprawdę, jakiego skarba miałem codziennie w swych ramionach. Jaka cudowna dziewczyna, budziła mnie rankiem pocałunkami. Brakuje mi jej, bardzo. W nocy nie mogę zasnąć, poduszka jest przesiąknięta jej zapachem. W moim pokoju, nadal walają się jej rzeczy - na biurku stoi pełno jej zdjęć, naszych wspólnych, które zajmują honorowe miejsca. Wszystko mi o niej przypomina, nawet kiedy patrzę na fotel widzę ją owiniętą w koc, trzymającą w ręku gorącą herbatę i patrzącą mi prosto w oczy. Miałbym wszystko, gdybym miał nadal ją. | niby_inny
|
|
|
i choć życie nauczyło mnie tłumić emocje zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz...
|
|
|
Wiesz kiedy byliśmy razem? Jak się ruchaliśmy. Tylko i wyłącznie w łóżku spędzaliśmy razem czas. Nie rozmawialiśmy, niby mieszkaliśmy razem ale mijaliśmy się gdzieś między słowami. Nawet już nie odczuwam tęsknoty. Kocham, ale to już nie to samo co kiedyś. | niby_inny
|
|
|
Pozwoliłem jej odejść tamtego dnia, a teraz żałuje. Niby ze sobą rozmawiamy, spędzamy czas ale wszystko opiera się na seksie. Nie jest jak dawniej. Nie spędzamy razem, każdego wieczora oglądając kolejny raz jej ulubionego filmu. Nie zasypia i nie budzi się już w moich ramionach. Nie mogę już przynieść jej śniadania do łóżka, by zobaczyć tylko ten uśmiech na jej twarzy. Brakuje mi nawet tego kiedy zabraniała mi pić, palić. Kiedy nie mogłem nawet dotknąć gibona - potrafiłem. Bywało, że zostawiałem ją z płaczem w mieszkaniu, kiedy musiałem wyjść na akcję. Nie zawsze pomagały róże, najsłodsze słowa i gesty. Starałem się, może za słabo. Nadal jest dla mnie najważniejsza. Mogę powiedzieć jej, że ją kocham, wziąć ostatni oddech i odejść. To Ona jest moim życiem, bez niej? Nie istnieje. Może się powtarzam, znów kolejny raz wypowiadam te same słowa, ale ta czarno włosa dziewczyna jest warta, każdego poświęcenia. | niby_inny
|
|
|
kilka razy już buntowałam się przeciw terrorowi wspomnień . chciałam radykalnie zmienić swoje życie - zacząć wszystko od nowa, nie obarczać się drobiazgami . miało to być swoiste samozniszczenie - obalenie wszelkich barier, naiwna wiara, że od jutra wszystko będzie inaczej . i jak za każdym razem - nie było /ansomia
|
|
|
Doszłam do wniosku, że tak na prawdę nie znaczyłam dla ciebie nic. / j.
|
|
|
Nawet nie wiem kiedy to się stało. Jednego dnia było dobrze a drugiego tak nagle się wszystko zmieniło. Ty postanowiłeś odpuścić ja postanowiłam zawalczyć. Nawet nie wiem kiedy to się stało. Kiedy pozwoliłam Ci odejść. Rozmawiamy ale to już nie jest to samo. Nawet trochę uczuć w nich nie ma. Wszystko jest obojętne. Dla ciebie. Kocham Cię. Ale co to zmienia. Ty już postanowiłeś - Ja nie potrafię zrozumieć. / i.need.you
|
|
|
Nie ma miejsca tu na kłótnie i szczere zwierzenie,
każdy wykorzysta twój moment zapomnienia,
chcę cię doprowadzić do samego zniszczenia,
do fałszywy dziwki chcą mego zatracenia.
Przyjaciół niewielu każdy na każdego gada,
fałszywe banknoty one też potrafią zdradzić,
nie mam pomocy to muszę sam sobie radzić,
w kryzysowej sytuacji jestem gotów na wiele.
Zawsze Ci pomogę jeśli jesteś przyjacielem,
podzielę się szamą z Tobą dam dach nad głową,
nigdy się nie wyłamie jeśli dałem tobie słowo,
spróbuj wykorzystać moje dobre serce.
przewal je na siano za siebie nie ręczę,
Spadasz w dół jak kamień łap się za poręcze,
kiedyś bym Ci pomógł teraz wypierdalaj prędzej.
|
|
|
|