|
zmadrzeej.moblo.pl
spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po
|
|
|
spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po chwili ruszyłeś w moim kierunku. serce zabiło mi mocniej , tak bardzo pragnęłam twojej obecności , jednocześnie byłam na Ciebie zła ,że znów to robisz.. zatrzymałeś się tuż przede mną i spojrzałeś mi w oczy. -ej mała , co jest? - uśmiechnąłeś się i pogładziłeś mnie po policzku. jedyne na co w tej chwili miałam ochotę to przytulić cię i błagać ,żebyś wrócił. - kocham cię - wyszeptałam. przyłożyłeś palec do moich ust a po chwili złożyłeś na nich krótki pocałunek. - wiesz dobrze ,że to co było między nami jest już skończone. na zawsze . - na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech , odwróciłeś się i wróciłeś do kolegów. - nienawidzę Cię! - krzyknęłam nie zważając na obserwujących nas ludzi. -nienawidzę ! -wyszeptałam ze łzami w oczach./izuu
|
|
|
Ona marzycielsko w łóżku:
-Zrozum kochanie, kiedyś się pobierzemy. . .
On:
-A myślisz że ktoś nas zechce ?
|
|
|
' Widząc twoje niebieeskieee oczy zacinam się jak stara płyta
i ciągle powtarzam jaka piękna dziś pogoda , chociaż pada deszcz .
|
|
|
Wiesz w co ja wierze?Wierze w to, że kiedyś otworze swe zaspane oczy i tak po prostu bez niczego się uśmiechnę,a Ty będziesz jednym z tych powodów dla których będę się uśmiechać.
|
|
|
Miłosć. ? Nie maa kurwaa. !
|
|
|
Masz racje.Ale pomysl,ze to dziala w obie strony.Ja rowniez jak kogos poznam na prawde godnego uwagi,to okazuje sie ,ze ta osoba jest juz,albo w zwiazku,albo goni za innymi wartosciami dla niej wazniejszymi.Takie to juz zycie.Spotkanie tej drugiej polowki,ktora by na prawde pasowala do Ciebie czesto graniczy z cudem.Czysta loteria./zmadrzeej
|
|
|
-Pamiętasz ten dowcip
-jaki?
-Kocham CIę
|
|
|
Cześć. - napisała po tygodniu namysłu "czy napisać"
- Cześć, kim jesteś? - odpisał, a ona uświadomiła sobie, że przecież już się nie znają.
|
|
|
-Ja już nikogo nie kocham...
- A ja? Ja jestem nikim???
- Nie jesteś nikim... Po prostu nie można kochać potwora, który najpierw mówił, że nigdy nie opuści, potem zdradził i przepraszał, ale i tak nie zapomniał o tej z którą zdradził...
|
|
|
Kwiaty są dla ciebie. Ona już dostała. Przed tobą.
-No tak. Przed nią... Wszystko działo się albo przed nią, albo za nią. Za późno lub za wcześnie.
|
|
|
Myślę, że to się nie uda.
- Ale przecież ty kochasz mnie, a ja kocham ciebie, prawda?
- Nie wiem. Jeśli zapytasz, czy lubię być z tobą, to odpowiem, że tak. Jeśli jednak będziesz chciała wiedzieć, czy jestem w stanie żyć bez ciebie, to też odpowiem, że tak.[...]
- Lubisz być ze mną, ale nie cierpisz być sam ze sobą. Ciągle szukasz nowych wrażeń, żeby uciec od tego, co istotne. Wciąż potrzebujesz adrenaliny w żyłach i zapominasz, że tam powinna płynąć krew, nic więcej.
|
|
|
Jeśli przyjdzie nam sie spotkać jeszcze raz, proszę, powiedz, zebym odeszła. Twoje milczenie rozbudzi tę nadzieje, którą zgasiłam nocami przelanych łez. Nie próbuj jej zapalać jeśli nie kochasz. Nie próbuj kłamać, bo choć bede wiedziała, ze to nie prawda, uwierzę Cię. Wiesz czemu ? Bo oddałabym wszystkie moje pieprzone anioły, żeby z Tobą móc przeżyc następny dzień.
|
|
|
|