|
ziomek.ogarnij.moblo.pl
femme fatale zrodziła się ze mnie. pogwałciła prawa i zasady. zrujnowała przyszłość. upokarzając wielu oszpeciła myśli.
|
|
|
femme fatale zrodziła się ze mnie. pogwałciła prawa i zasady. zrujnowała przyszłość. upokarzając wielu, oszpeciła myśli.
|
|
|
improwizowane uczucia, przeszyte kłamstwami życie, nitka w nitkę nasączona nieprawdą, i tym chciałeś zbudować szczęście ?
|
|
|
On . On . On . On . On . On . On . On . On. On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On . On .On . On . On . On . / ziomek.ogarnij
|
|
|
Dziewczyny z tyłkiem jak mój, nie gadają z facetami z gębą taką jak twoja.. :D
|
|
|
Maaaamo wychodzę! -Gdzie? Z kim? Ile ma lat? O której będziesz? -Do samochodu, Wiesław S, lat 57, wrócę nad ranem.. -żartujesz sobie?! -TAK
|
|
|
.z roku na rok starsza ale duchem wciąż jak dzieciak :)
|
|
|
może dla Ciebie to dziwne, ale w trudnych chwilach lubię być sama. Lubię założyć słuchawki na uszy, puścić piosenki dające mi do myślenia, rozmyślać. Możesz twierdzić, że pogłębiam się w to wszystko jeszcze bardziej. Ale mi to pomaga. w myślach tylko ten cały syf, który co chwile zagłusza muzyka.Lubię, to.Cholernie mocno lubię, odpocząć od świata, i zostać sama z moimi problemami
|
|
|
mówią, że nie ma uczuć, a ona tylko jest nieśmiała, ukrywa to wszystko gdzieś w środku, gdzieś gdzie nikt nie patrzy. może nie lubi, a może boi się dzielić się tym z kimś, może ktoś ją skrzywdził, może to twoja wina
|
|
|
stała na środku ulicy, w rękach trzymaładużą kartkę z napisem : pierdol miłość . światła reflektorów świeciłyjej prosto w twarz.Śmiała się w niebo głosy, bo wiedziała, że jejszczęście, natrafi na jego samochód. Jechał, z daleka go poznała..Zrobiła to specjalnie. gdy go tylko zobaczyła, zeszła z ulicy, czekającaż podjedzie, zatrzyma się i opieprzy ją. szła w jego stronę, a on? niezatrzymał się, nie spojrzał, pojechał dalej. jej oczy wmurowane były wjego odjeżdżające bmw.była pewna , że tym razem zatrzyma się, nie zostawi jej, choćby tylkopo to by ją opieprzyć, znowu ją zawiódł, znowu na niego czekała
|
|
|
na środku ulicy , postawiła 50 tymbarków ,po kolei otwierała każdy. Szukała, kapsla który, nie będzie myślał pozytywnie, kapsla, który ją zrozumie. uważasz, że znalazła? skończyła na pierwszym, pod którym narysowane było serce
|
|
|
za co miłość do piha ? za niesamowite teksty, których zrozumienie czasem przynosi mi trudność. za zamiłowanie do tego samego kierunku studiów. za wspaniałe podejście do widowni, i luz. za uśmiech, i te przegadane dwie minuty, hah. za przykład prawdziwego przyjaciela. za wszystko i jeszcze więcej
|
|
|
siedzieliśmy przy stoliku zerując flaszkę. zamulałam niemiłosiernie.zjeżdzały się ekipy których kompletnie nie znałam.dwaj kumple poszli do baru-więc zostałam sama. w momencie gdy odeszli,do lokalu weszli jacyś dziwni kolesie.pech chciał,że podeszli akurat do naszego stolika.'można się dosiąść?'.wrednie odparłam:'nie'.'ale my nalegamy'-nachalnie już dodał,siadając obok mnie.zaczął się kiepski podryw i niezadowolenie z nieudanego popisu przed kumplami.wkurzyłam się,wstałam i odchodząc od stolika powiedziałam:'dobra koleś,skończ'.jakiś typek złapał mnie za rękę i spowrotem posadził na kanapie. akurat kumple wracali z baru.'albo w tej sekundzie puszczasz tę Panią-bo tak masz się do Niej zwracać,albo wylatujesz z tego baru szybciej niż tu wszedłeś'-oznajmił kumpel.po chwili kolesi już nie było a my usiedliśmy i jakgdyby nigdy nic zaczęliśmy zerowac kolejną łychę.nikogo z Nas sytuacja nie zdziwiła-bo było to kompletnie normalne,że jedno wstawi się za drugim bez względu na sytuację
|
|
|
|