Z nieśmiałością wyszeptał jej do ucha:”Jeżeli zaraz Cie nie pocałuje,to chyba zwariuje…” Delikatnie dotknął jej warg, po czym przyciągnął zdecydowanym ruchem i mocno objął. Muskał ją koniuszkami palców po twarzy i całował po szyi…Po chwili zsunął z niej sukienkę i spokojnie…a mimo to energicznie stał się nią, a ona nim. Długo leżeli na wznak trzymając się za ręce. /// W jego oczach zapaliły się dzikie ogniki.Szybko wsunął jej rękę pod bluzkę i dotknął piersi,boleśnie ugniatając… „Cycki,cycki,cycki!!!Cycuszki….jak one śmiesznie podskakują”zaczął obleśnie chichotać, równocześnie wsadzając jej ,swój długi język do gardła.Z ręką zrobił to samo tyle,że wylądowała w spodniach. Zaczął się nerwowo szamotać z paskiem, po czym sapiąc, cały czerwony…wyruchał ją,bzyknął,przeleciał i dał upust swoim nabrzmiałym jądrom. Nie leżeli.On wyszedł się odlać. / z bloggera
|