Podobno nie mam prawa już mieć poglądów i czuć się jak nastolatka, ale z kolei ja się po prostu nie nadaję do tych szpileczek, kozaczków, pieprzenia od rana do wieczora o pracy, studiach, facecie i "poważnym życiu". Nie. Jeżeli ktoś spytałby się mnie,czego chcę w tej chwili najbardziej, to moja odpowiedź zasmuca mnie z dnia na dzień coraz bardziej. Ponieważ ja tak bardzo, BARDZO chcę zostać sama, położyć się na zimnej ziemi, posłuchać, jak wiatr strąca liście z drzew i w końcu zniknąć. Tak po prostu. Rozpłynę się w dźwiękach i będę dziękować najwyższemu.
|