|
zapachmamby.moblo.pl
stanęła przed nim oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie przesuwając swój palec po
|
|
|
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc.//abstracion
|
|
|
Plan 'A' - szczęście , plan 'B' - rozczarowanie . Który plan wybierzesz ? Plan 'A' taak ? , ale musisz wiedzieć, że przy wybraniu planu 'A' plan 'B' cie nie ominie.
|
|
|
wróciła do domu po kolejnym spotkaniu z rzekomą miłością jej życia. cała roztrzęsiona po kolejnej dawce wyzwisk z jego strony, po cichu ściągnęła szpilki, targając niechcący swoje ulubione rajstopy. zamykając drzwi swojego pokoju, wybuchła spazmatycznym płaczem. zrobiła niesfornego koka na czubku głowy, założyła za duży, rozciągnięty sweter i biorąc paczkę chusteczek wraz z butelką wina, wyszła na zewnątrz. biegła przed siebie. boso, w deszczu w środku nocy. nie wiedziała dokąd zmierza, łzy przysłaniały jej pole widzenia. potknęła się. upuściła butelkę z winem, kalecząc sobie dłonie. delikatnie się podniosła. ocierając łzy rozmazała swój ulubiony tusz. usiadła na krawędzi krawężnika, a jej źrenice rozszerzyły się do granic możliwości. myślała o nim. właśnie wtedy, usłyszała ciche 'wszystko w porządku?'. słowa których tak bardzo potrzebowała. musiała doprowadzić się do skrajnej rozpaczy, aby uzyskać krztę wsparcia.//abstracion
|
|
|
i czasem tak jest że wieczorną porą, siadam na parapecie z lampką wina w dłoni, myśląc sobie, jak to jest że oddając komuś całą siebie, oddając mu swe całe życie, poświęcając mu wszystkie wolne pieprzone chwilę, on w zamian oddaję Ci tylko głuchą ciszę .
|
|
|
sen z powiek zmyło kilkaset małych, zimnych, słonych kropelek nazywanych łzami . / whisperofwind
|
|
|
panie i panowie : bo miłość w tych czasach nie znaczy już nic . / whisperofwind
|
|
|
a w myślach jesteś Ty, pieprzony egoisto i choć nie łatwo będzie zapomnieć, to gówno łatwo przyszło .
|
|
|
niewiele mogę trzymać w dłoniach, bo boję się że przeleci mi to przez palce .
|
|
|
w życiu bez obranego celu nie dojdziesz nigdzie, nawet do nieba .
|
|
|
być tak szczęśliwie głupia i uwierzyć w to, że miłość w tym wieku ma sens
|
|
|
życiowy cel , to być , żyć , {nie} kochać i umieć sobie z tym wszystkim jakoś radzić . / whisperofwind
|
|
|
wychowana na przykrościach .
|
|
|
|