|
zapachjegoperfum.moblo.pl
Żeby było dobrze wystarczy skończyć pierdolić jak bardzo Nam sie nie układa w życiu.
|
|
|
Żeby było dobrze wystarczy skończyć pierdolić jak bardzo Nam sie nie układa w życiu.
|
|
|
Kazdy człowiek popełnia błędy, cala sztuka w tym, żeby je robić, gdy nikt nie widzi.
|
|
|
W końcu mogę zakończony już rozdział mojego życia poświęcony Twojej osobie odgrodzić gruba kreską, a nawet skleić jego strony. Tego już nie ma, to się skończyło i nie wróci , nie chce żeby wróciło i muszę Ci powiedzieć ze dobrze mi z tym.
|
|
|
Kiedyś gdy byleś blisko bizonki w brzuchu urządzały sobie zabawę w berka, dziś już tego nie ma, pojawia się jedynie zażenowanie Twoja osobą na mojej twarzy.
|
|
|
W tym momencie była bezsilna, odpaliła kolejnego papierosa. Zaciągając się tym chujostwem wiedziała ze jest złe. Powoli dochodziło do ze Jego już dla Niej nie będzie. Ze zostanie on tylko wspomnieniem, ze czas odpuścić. Walczyła sama ze sobą by nie dopuścić do siebie tej myśli ze to już koniec. Broniła się przed nią jednak to było silniejsze. Im bardziej dochodziło do niej ze czas zakończyć ten rozdział tym na jej policzkach pojawiało się więcej łez, ręce trzęsły jej się jak nigdy dotąd. Uświadomiła sobie ze to już koniec, ze czas odpuścić i pozwolić mu odejść skoro tak chce. Bolało , bardzo mocno bolało. Dziwne uczucie rozpierdalało ja od środka, przegrała walkę o Niego, o swoje szczęście. Ostatni raz zaciągnęła się zapachem perfum na Jego bluzie po czym podniosła się, z nadzieja ze szybko zapomni i uda jej się zacząć wszystko od nowa, bez rozpamiętywania przeszłości z Nim w roli głównej. Wiedziała ze nie będzie łatwo ale musi dać rade i tym razem wygrać. Udało jej się to. Cz2
|
|
|
Pewnego dnia , już po prostu nie wytrzymała. Chwyciła paczkę papierosów , zapalniczkę i telefon w rękę, na wierzch narzuciła Jego bluzę i po prostu wybiegła z domu. Szła przed siebie z pełna głową myśli na temat Jego i tego co jest miedzy Nimi. Lzy spływały co raz bardziej po policzkach, nie hamowała ich, pozwalała im swobodnie płynąć. Nie wiedziała dokąd zmierza, chciała teraz być jak najdalej od tych wszystkich problemow. Trzęsącymi się rękoma odpaliła papierosa. Oparła się o blok i żałośnie stała ze szlugiem w reku i rozmazanym tuszem na policzkach. Duzo myśli , stanowczo za dużo. Masa pytań na których nie było odpowiedzi i jedna niezaprzeczalna myśl w głowie ze czuje cos do Niego. W pewnym momencie zakręciło jej się w głowie, upadla na snieg pokrywajacy ziemie. Chociaz bylo zimno nie odczuwała tego, jej gole dłonie podobnie jak reszta ciała zanurzone byly teraz w białym puchu. Nie była w stanie się podnieść, siedziała tak opierając głowę o zimny blok i zanosząc płaczem. Cz1
|
|
|
Oceniasz mnie a tak na prawdę nie masz pojęcia kim jestem i w jakiej się znajduje sytuacji.
|
|
|
Koniec pierdolenia o tym co było ale już tego nie ma , obiecuje kurwa,
|
|
|
Odkrywając świat powoli leczę się z Ciebie.
|
|
|
“ej, mała - nie płacz. rób wszystko - pij, pal, klnij ile wlezie, wal pięścią o ścianę, gryź wargi z bólu - ale nie płacz. nie pozwól zaszklić się oczom, pokaż, że potrafisz być silna.”
|
|
|
Zadziorne spojrzenie, arogancki uśmiech, tyle wystarczyło żeby zwróciła na niego uwagę.
|
|
|
|