krzesło, wokół ciemność, pustka. tysiąc myśli i problemów . dom, szkoła, znajomi.. wszystko krąży wokół mnie , a tak naprawdę głucha cisza . nagle światło - biała dama . koniec. wszystko odchodzi, chociaż na ten jeden moment. chwila ukojenia, momentalnie spokój . tylko ona wie czego potrzebuje. tańcząc we krwi w moim ciele daje mi szczęście , ale nic nie trwa wiecznie- nie może być że mną zawsze . odchodzi. a razem z nią zdrowy rozsądek . obok nóż , dobrze wiem co z nim zrobić. zostaje tylko jeden dylemat- prosić o pomoc czy skończyć problemy raz na zawsze? / moja twórczość
|