|
zakochanawpromieniachslonca.moblo.pl
To nie jest normalny ból. nie jest on porównwalny z tym fizycznym. na niego nie ma tabletki nie ma sposobu by się go pozbyć. on tkwi w Tobie i oddziaływuje tak siln
|
|
|
To nie jest normalny ból. nie jest on porównwalny z tym fizycznym. na niego nie ma tabletki, nie ma sposobu by się go pozbyć. on tkwi w Tobie, i oddziaływuje tak silno , że nie możesz oddychać. rozprzestrzenia się w całej Tobie i nie pozwala na normalne funkcjonowanie. ten ból to tęsknota
|
|
|
Kochał ją w trampkach , pożądał w szpilkach , ubóstwiał na boso .
|
|
|
jeszcze chwila, jeszcze jeden , mały moment i zniknę - tak jak obeciałam. daj mi jeszcze tylko napatrzeć się na Ciebie za wszystkie czasy, tak na zapas. / veriolla
|
|
|
nie zmieniaj się, bo jesteś właśnie sensem mojego życia .
|
|
|
chłodne dni są po to by przytulać się do Ciebie . wróć .
|
|
|
Nienawidzę Go! Mógł wybrać na swoją nową przyjaciółkę, każdą inną. Zdecydował się na mojego, największego wroga. Chciał wzbudzić we mnie zazdrość? Udało mu się. // waniilia
|
|
|
wariuję, gdy Ciebie mi brakuje .
|
|
|
brak mi czasu na naukę, na przyjaciół, dla siebie, ale nigdy nie dla Ciebie .
|
|
|
jesteś moją definicją szczęścia .
|
|
|
Mam tak wiele, a uczucie pochłania wszystko. Mam tak wiele! a bez Niego wszystko staje się niczym // "cierpienia młodego Wertera"
|
|
|
wypiję kawę, pomaluję paznokcie na czerwono, uczeszę włosy . założę czarne koronki, zrobię makijaż . nie dam się, nie pójdę na łatwiznę . wyjdę, zamknę drzwi na klucz . świat za uszy dzisiaj złapię .
|
|
|
kilka dziewcząt stanęło w małym kółku co chwila wybuchając piskliwym chichotem. siedziałam samotnie w ławce wpatrując się w zegarek. powinieneś być tu 10 minut temu. przecież to rozpoczęcie roku w nowej szkole, cholera jasna. w tym samym momencie stanąłeś w drzwiach a r...ozmowy ucichły. wszystkie wpatrzone w Ciebie nie były w stanie wykrztusić ani słowa. biel koszuli, marynarka ze stylowo uniesionymi rękawami, na nogach czarne spodnie i conversy czyniły Cię bardziej atrakcyjnym. odgarnąłeś niesforny kosmyk kasztanowych włosów opadający na czekoladowe oczy i uśmiechnąłeś się na mój widok. nagle wszystkie dziewczyny zdały sobie sprawę z mojej obecności. podszedłeś i nachylając się, żeby mnie pocałować jęknąłeś:- sorry, urwisie ale zajarałem po drodze.-westchnęłam .-chociaż raz mógłbyś się nie spóźniać.- wstałam widząc wchodzącego nauczyciela. złapałeś moją rękę i szepnąłeś.-dla Ciebie wszystko maleńka.- nie musiałam spoglądać. wiedziałam, że wszystkie dziewczyny już zabiły mnie wzrokiem.
|
|
|
|