Pieprz ich. Kompletnie. Nie potrzebujesz ich. Jesteś najfajniejszą laską na tej półkuli. Pieprz ich. Pieprz ich. Pieprz ich. Poważnie. Nie możesz pozwolić, żeby takie dupki rządziły twoim życiem.
Kupuję Marlboro na pobliskiej stacji I chcę dziś pić i tańczyć aż wybuchną basy lub wsiąść w samochód, na zakręcie wypaść z trasy zatańczyć na szczycie świata i pierdolić straty
na tym polega kłopot z piciem, pomyślałam, nalewając sobie drinka. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.