|
zakochanawnim.moblo.pl
Pamiętasz jak to było w szkole? Znałam Jego plan na pamięć zawsze wiedziałam gdzie spędza przerwy i całkiem przypadkiem wpadałam na Niego. Wiesz nic oprócz miejsca s
|
|
|
Pamiętasz jak to było w szkole? Znałam Jego plan na pamięć, zawsze wiedziałam gdzie spędza przerwy i "całkiem przypadkiem" wpadałam na Niego. Wiesz, nic oprócz miejsca się nie zmieniło. Znam na pamięć dni w których tam jest, siedzi zawsze w tym samym miejscu a ja "całkiem przypadkiem" jestem zaskoczona naszym spotkaniem. Nie dorosłam.
|
|
|
położyła się na podłodze, ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać, to co aktualnie czuje.
|
|
|
- wolisz być szczęśliwa czy zakochana ? - a to nie można tego pogodzić ? - żartujesz sobie ? niby jak można być szczęśliwym ze złamanym sercem ? -.-
|
|
|
Patrzę na Ciebie mając nadzieję, że zobaczysz w moich oczach smutek, zapytasz o powód, a na moją odpowiedź usłyszę 'Ja Ciebie też'.
|
|
|
siedzę sobie w dresach. w okropnym podkoszulku w paski. słucham jakiś zamulających piosenek. i myślę o Tobie, wiesz? uśmiechając się do telefonu, z nadzieją, że niedługo dostanę odpowiedź.
|
|
|
- nareszcie zasnęła.
- tak szczerze to szkoda mi jej, tyle łez wylała.
- no, dużo... całą noc płakała...
|
|
|
- nadal go kochasz ?
- tak.
- to przestań !
- oddychasz ?
- tak.
- to przestań...
|
|
|
on: hej:) i jak tam? ona: z czym? on: no ogólnie... po zerwaniu straciliśmy zupełnie kontakt, a przecież mieliśmy zostać przyjaciółmi... ona: no tak... on: więc chyba mogę wiedzieć co tam u Ciebie? jak tam Twoje sprawy sercowe? masz kogoś? ona: hmmm... spotykam się z kimś... on: no widzisz:) to świetnie:) zawsze życzyłem Ci wszystkiego dobrego:) ona: nom... on: jakoś mało optymistycznie to zabrzmiało... dlaczego się smucisz? coś z nim nie tak? ona: nie! wręcz przeciwnie... jest cudowny... przystojny... dobrze zbudowany... inteligentny... ułożony... ma szczere spojrzenie i śliczny uśmiech... ma świetne poczucie humoru... traktuje mnie jak księżniczkę... takiego to ze świecą szukać.... on: więc co jest nie tak? ona: Jest idealny, ale.... ale nie jest Tobą....
|
|
|
to na Jego widok, moje serce zamienia się w wirującą pralkę.
|
|
|
stała o drugiej ulicy wpatrzona w jeden punkt. w niego.. nie był sam.. był z inną.. ją przytulał, całował, głaskał... A ona ? Obiecała sobie ' ani jednej łzy przez niego ! ' .. odeszła z dumą - kochając nad życie.
|
|
|
- Boże jaka ja jestem z Tobą szczęśliwa.!
- Cieszę się.
- Jakoś Tobie to obojętne.
- Bo ja nie jestem szczęśliwy.
|
|
|
Policzę do trzech, a Ty mnie znajdź. Raz, dwa, trzy, trzy, trzy..
|
|
|
|