|
zakochanatita.moblo.pl
Ile masz cech ile imion masz Tego nie wiem... Mam nadzieję że znajdę Cię Niedaleko tam i uwierzę I uwierzę bezgranicznie w nas Że już Ciebie mam Bezgraniczni
|
|
|
Ile masz cech, ile imion masz,
Tego nie wiem...
Mam nadzieję, że znajdę Cię
Niedaleko tam i uwierzę
I uwierzę bezgranicznie w nas,
Że już Ciebie mam
Bezgranicznie tak...
|
|
|
jeśli chcesz mieć pustą blondynke chłopczyku, to kup sobie Barbie
|
|
|
a pomyślałeś jak ja się czuje gdy wmawiasz mi ze mi ' przeszkadzasz ' ? ; (
|
|
|
`.wampir energetyczny to już przeszłość, że tak powiem.
Przy tobie mam powody do uśmiechu na co dzień.;))
|
|
|
`
Zawsze tak jest, że szczęście,
przychodzi do innych, jest wszędzie,
tylko nie tu i nie teraz,
i wydaje Ci się, że zawsze tak będzie.
Lecz na szczęście,
tak się tylko zdaje tobie,
bo szczęście,
jest tam gdzie coś dla innych robisz,
no i wreszcie,
od każdego słońca wschodu śmiejesz się i mówisz,
don't worry be happy i do przodu.`
|
|
|
... zrobie szum juz tequila bum bum dziwkom dum dum
|
|
|
no i wiesz co ? pierdole Cię, z góry na dół. ;D
|
|
|
`- Myślisz że mnie kochał..? - Myślę że się starał
|
|
|
Ile to trwało, miałam powiedzieć wcześniej~?! chciałam setki razy- skrywając swą depresje. W żadnym razie to bezsens on chce dać mi szczęście, nie wierzył w odejście że zostawi cię wreszcie, czuł że wciąż cię kocham, ja wiedziałem że po nocach długo w poduszkę szlocha i że z tobą radocha, że żyje nam się jak w bajce, bo tylko w takiej scenerii z nim kochałem się właśnie- rujnując twoje życie Ty zachowałeś dumę w końcu rzekłeś - rozumiem - i spytałeś mnie czy wiem jak ty teraz się czujesz i co teraz knuje nie chce moich przeprosin obrzydzenia nie kryłeś o nic nie będziesz się prosić upokorzeń znosić tyle lat jak to się stało mówisz mi od***o!
|
|
|
- Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem.
|
|
|
- I co Ty sobie wyobrażasz?! Że ja będę po nocach za Tobą płakać, tęsknić, marzyć o Tobie?! - Chciałbym, żeby tak było... - COO?! - Chciałbym być wreszcie komuś potrzebny. A dokładnie Tobie. Żebyś wreszcie zrzuciła maskę nowoczesnej kobiety, które zawsze ze wszystkim da sobie radę sama. Zosiu-Samosiu, chciałbym, żebyś przyszła do mnie pewnego dnia i jak mała, bezradna dziewczynka wtuliła się we mnie, licząc na to, że ja wszystko naprawię
|
|
|
skłamałabym powiedziawszy, że o nim nie myślę. myślę. czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. często łapię się również na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie, choć wiem, że to nie możliwe, abym ją w nim znalazła... ale nie mogę się powstrzymać, to jest silniejsze ode mnie. nadal przyciskam twarz do brudnej szyby i nadal wilgotnieją mi oczy, kiedy \"przypadkiem\" przejeżdżam obok miejsc gdzie razem spędzaliśmy czas.najbardziej bolą drobiazgi, gdy dobiegają do mnie dźwięki piosenki, której razem słuchamy, gdy ktoś wymieni tytuł filmu, o którym rozmawialiśmy, gdy poczuję zapach perfum, w które ubierałam sie na nasze spotkania, gdy gdzieś usłyszę jego imię, wciąż tak bliskie i ukochane.
|
|
|
|