|
zakazany_owoc7.moblo.pl
w złym miejscu o złym czasie . witamy w piekle gdzie telefon traci zasięg .
|
|
|
w złym miejscu , o złym czasie . witamy w piekle, gdzie telefon traci zasięg .
|
|
|
to coś więcej niż kilka literek , znak mniejszości i liczba 3 .
|
|
|
Zerwała z Nim tylko dlatego , że na vivie dawali im 20% . ; dd
|
|
|
pijemy , za niespełnione marzenia i próby realizacji złudnych planów.
|
|
|
moja naiwna, leniwa, słodka, uciekająca gdy zraniona. czerwona, cenna... aż czasem o nią mi strach, że zabraknie jej by mogła dopłynąć do serca.
|
|
|
A gdy siedzę tak całkiem sama, to żałuje że właśnie tak to się skończyło... -.-
|
|
|
Kręci mnie to co zakazane. Ciebie też? :D
|
|
|
'I dlatego lubię mówić z Tobą .'
|
|
|
Powiedział ' Takie życie, mała' i z szelmowskim uśmiechem na twarzy wręczył jej żyletki...
|
|
|
Był mroźny zimowy wieczór. Razem z koleżankami szła ulicą rozświetloną światełkami i świątecznymi ozdobami. Udzielał im się Świąteczny nastrój. Śpiewały kolędy, tańczyły na chodniku ich śmiech nie ustawał. Nagle jej oczom ukazał się ON. Wysoki z jak zawsze nienagannie ułożonymi włosami i pachnący perfumami, które tak wiele jej przypominały. 'Możemy pogadać?' . Niechętnie ale zgodziła się na to. Bała się, że koszmar minionych nocy i dni wróci szybciej niż to sobie wyobraża. 'Sprawa wygląda tak. Kocham Cię. Nie mogę o Tobie zapomnieć. Jesteś całym moim życiem i nie potrafię żyć i normalnie funkcjonować bez Ciebie' powiedział. 'Kochałam Cię. Nie mogłam o Tobie zapomnieć. Byłeś całym moim życiem i nie potrafiłam żyć i funkcjonować bez Ciebie. Ale dałam radę. I ty też dasz.'. Odeszła nie odwracając się w jego stronę ani raz. Dla niej był przegranym.
|
|
|
Usiadła w kącie pokoju, na wprost jej migały się kolorowe światełka na choince, którą dwa dni wcześniej ubierała z nim. Założyła słuchawki a łzy popłynęły z jej oczu. Przypomniały jej się te wszystkie chwile, jego spojrzenie, pocałunki to co zostanie w jej głowie pomimo upływu lat... Teraz już go nie ma. Tragiczny wypadek, który miał miejsce w dniu Wigilii pozbawił jej jakiejkolwiek chęci do życia. Święta przestały być świąteczne a cynamon nie pachnie już tak samo. Bo jego nie ma. Nie żyje.
|
|
|
To co we mnie siedzi, rozpierdala mnie na cząsteczki elementarne... -.-
|
|
|
|