|
zabralimimisia.moblo.pl
Miłość bez prawdy to flirt.
|
|
|
Miłość bez prawdy to flirt.
|
|
|
-Wiesz dlaczego, nie jestem zaskoczona, że zostawił mnie dla innej ?
- nie.
-bo nigdy nie brałam na poważnie jego słów i obietnic.. na skutek czego, nie żałuję i nie płaczę. Bo skoro mnie zostawił, to nie był mnie wart i dziś to wiem!
|
|
|
- Czemu to robisz ?
- co?
- zmieniasz sie dla niego ! Nie możesz być po prostu sobą ?
- nie bo czasem bycie sobą to za mało..
|
|
|
-Tak się cieszę,że wróciłeś.
-Uwielbiam do Ciebie wracać.
-Uwielbiam Cię witać.
|
|
|
-Ejj zmieniłaś się?!
-czemu tak sadzisz?
-jesteś taka...taka obojętna...
-wiesz życie skopało mi dupę kilka razy wiec sie uodporniłam..
|
|
|
- Masz czasem tak że się do niego uśmiechasz, tylko po to żeby nie miał tej satysfakcji, z tego ze zabił twoje marzenia ?
- Mam. Każdy ma !
|
|
|
-Jak łatwo jest zniszczyć człowieka?
-Łatwiej niż Ci się wydaje. On zniszczył mnie jednym słowem "Nie" postawionym przed często wypowiadanym "Kocham Cię".
|
|
|
Kochasz mnie.
-Nie prawda.
-Możesz kłamać, ale ja i tak wiem swoje.
-Tak? Niby skąd to możesz wiedzieć?
-Twoje oczy szepczą mi to, gdy spoglądasz na mnie stojąc po drugiej stronie ulicy, kiedy makijaż spływa po Twoich jasnych policzkach, bo tak się spieszyłaś, aby mnie zobaczyć, że zapomniałaś wziąć parasola...
|
|
|
- Widzę, że bardzo chcesz o nim zapomnieć..
- Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
|
-Wiesz czym się różni zakochanie od kochania .. ?
- nie wiem. ale ja kocham.
- Nie kochasz.. Gdybyś kochała widziała byś jego wady i akceptowała..
- Ale on nie ma wad..
- O tym właśnie mowie..
|
|
|
-A jak tam z Markiem?
-Jakim Markiem? Widzisz? Już nawet nie pamiętam, że ma na imię Marek. Nie pamiętam też, że ma niebieskie oczy, dołeczki w kącikach ust i zniewalające spojrzenie. W ogóle go nie pamiętam.
|
|
|
- Chodź, musimy pielęgnować te durne marzenia.
- Czy one rosną?
- Nie, mała. One się spełniają.
|
|
|
|