|
za_kochanaa.moblo.pl
Chciałabym być Twoją ulubioną dziewczyną. Chciałabym byś myślał że jestem powodem dla którego żyjesz tutaj na tym świecie i chciałabym aby mój uśmiech był Twoim ulubi
|
|
|
Chciałabym być Twoją ulubioną dziewczyną. Chciałabym byś myślał, że jestem powodem dla którego żyjesz tutaj na tym świecie i chciałabym, aby mój uśmiech był Twoim ulubionym rodzajem uśmiechu... A sposób w jaki się ubieram - najbardziej Ci się podobał. Chciałabym, abyś mnie nie pojmował, a jednak wiedział doskonale jaka jestem. Chciałabym, byś trzymał mnie za rękę kiedy jestem zdenerwowana i zła i chciałabym, abyś zawsze pamiętał jak wyglądałam, kiedy pierwszy raz Cie ujrzałam. Przede wszystkim chciałabym, abyś mnie kochał. Abyś mnie potrzebował i abyś wiedział, że kiedy mówię, że chcę 2 kostki cukru tak naprawdę mam na myśli 3 i chcę, abyś beze mnie czuł się niekompletny i żeby beze mnie Twoje serce było złamane... Abyś beze mnie spędził wszystkie noce bezsennie, abyś beze mnie nie mógł jeść i żeby myśl o mnie była ostatnią myślą przed Twoim snem, bo tak naprawdę jestem najlepszą rzeczą, jaka mogła Ci się w życiu przytrafić.
|
|
|
Wyszła ze szkoły wiążąc jeszcze szalik. Kiedy dochodziła do furtki, zauważyła, że stoi z kumplami. Trzymał w dłoni śnieżkę i momentalnie uśmiechnął się na jej widok. "Nie waż się!" Krzyknęła w jego stronę. "Bo co?" Zapytał z szelmowskim uśmiechem. Złapał ją i przyciągnął do siebie tak blisko, że wymieniali oddechy. "Proszę?" Zrobiła smutną minę. Już myślała, że ją pocałuje, gdy nagle znalazła się na ziemi, ze śniegiem na twarzy. Było cholernie zimno! Usiadł na niej okrakiem i śmiał się w najlepsze. "Złaź ze mnie!" Warknęła. "Oj, nie denerwuj się tak. Złość piękności szkodzi." Wciąż się śmiał. "A jak zachoruję?" Zapytała smutno. Spoważniał i powiedział cichutko: "To będę Twoim osobistym lekarzem." Nachylił się do pocałunku. Jakie było jego zdziwienie, gdy na ustach poczuł zimy śnieg. Zwaliłam go z siebie i pognałam pędem do samochodu. Spojrzał na mnie wnerwiony i pogroził palcem. Wysłałam mu buziaka. We wstecznym lusterku widziałam, jak się śmiał.
|
|
|
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
|
|
|
szliśmy ulicą , kiedy to nagle wypalił z pytaniem - lubisz mnie? - nie !. i wtedy właśnie miałam mu powiedzieć ' ja Cię kurwa kocham ' . ale nie potrafiłam .
|
|
|
Wstaję rano z myślą, że go ujżę. Wychodzę z domu z myślą, że go spotkam. Wracam z myślą, że go zobaczyłam. Zasypiam z myślą, że mi się przyśni.
|
|
|
Kolesiu ze snu, czy mógłbyś przytrafić mi się w rzeczywistości?
|
|
|
Żyję się tylko raz. Ale jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy.
|
|
|
Na miejskich ulicach szukam Ciebie , jesteś moim snem , ulotnym wspomnieniem , cieniem , małą cząstką mnie.
|
|
|
boję się uczucia, które towarzyszy mi za każdym razem, gdy go mijam.
|
|
|
Nie lubimy rozczarowań, więc wolimy zrezygnować ze szczęścia niż obawiać się cierpienia.
|
|
|
Miłość dla Ciebie. Ja stawiam.
|
|
|
- Daj Czipsa
- Poproś Ładnie
- No Daj
- A Proszę ?
- gggrrrr
morał Tej Bajki Jest Krótki I Z Nóg Zwala
Chciałoby Się Czipsa lecz Duma Nie Pozwala :D
|
|
|
|