Dostałam list, z zaciekawieniem spojrzałam na adresata. To był list od ciebie! Domyślałam się aka będzie jego treść. Pełna kłamstwa i udawanej tęsknoty. Powoli otworzyłam list, wysunęła się z niego czerwona kartka, ze specyficznie obdartymi rogami. Przeczytałam pierwsze słowo. Brzmiało mało wiarygodnie. zwykłe ‘’Wybacz mi’’ sprawiło, że zakręciła mi się łza w oku. Nie mogłam zrobić nic innego, jak go zgnieść i wyrzucić. Jednak nie uczyniłam tego, za bardzo za tobą tęskniłam. Przeczytałam kolejne linijki, brzmiały równie kłamliwie jak poprzednie. Opuściłam wzrok, po moim policzku potoczyła się ciężka łza. Spoczęła na literze ‘’K’’ i wtedy wsiąknęła. Było to słowo ‘’Kocham’’. I wtedy wszystko się zawaliło, całe moje życie! Nie wierzyłam już w nic. Spojrzałam poraz ostatni na mokrą od łez kartkę papieru i wtedy coś we mnie pękło, zgniotłam go i wyrzuciłam...
|