nienawidzę, że w tak dużym budynku spotykam cię co chwile, nienawidzę tego, że odkąd wróciłeś, spotykam cię na mieście, a przez czas kiedy cię nie było, ani razu, nienawidzę tego że odzywasz się do tych panienek, nienawidzę tego że nie wiem co o mnie myślisz, nienawidzę tego, że patrzysz mi w oczy, nienawidzę tego że pilnujesz mnie wzrokiem ale nadal udajesz obojętnego, nienawidzę tego że tak się tym przejmuję, i nienawidzę tego że w momencie kiedy najbardziej pierdoliłam miłość, wróciłeś właśnie ty.
|