|
weź wyjdź, ogarnij i wróć < 3
|
|
|
nawet krztusząc się płaczem potrafię krzyczeć , że jestem szczęśliwa, bo życie to jeden wielki pierdolony teatr, w którym ja jestem aktorką, a ty jedynie możesz patrzeć i udawać , że wierzysz w moje słowa.
|
|
|
i ten cholerny bałagan w sercu .
|
|
|
mimo wszystko śmiać się z problemów .
|
|
|
to koniec mała. nie kocham cię' rzucił w jej kierunku. wpatrywała się z niedowierzaniem w jego twarz, a po policzku spływała jej łza. nie oczekiwała wyjaśnień, nie chciała już nic wiedzieć.
|
|
|
- uśmiechnę się tylko wtedy jeśli będę tak na prawdę szczęśliwa, bo udawany uśmiech nie ma sensu - będę marzyć , bo tak mnie uczono. - zapłaczę, jeśli mnie skrzywdzisz. - odejdę jeśli tak mi podpowie serce. a jeśli powiesz , że kochasz, że nie potrafisz be zemnie żyć , obrócę się pokazując ci środkowego palca , bo tego nauczyło mnie życie , kochanie.
|
|
|
gdy rzucasz kośćmi wypada siódemka .
|
|
|
mówił , że życie jest cholernie trudne. miał rację.
|
|
|
bo ja nie chce być, ja chce żyć.
|
|
|
- eee. ślicznotko. dasz mi swój numer.? - tak. chyba buta.
|
|
|
coś tu jest nie tak , dwukropek jest . eee. a gdzie gwiazdka .?
|
|
|
- czemu ona jest smutna.? - bo zostawił ją chłopak którego kochała, który złamał jej serce. - i tym się tak przejmuje.? rany się wygoją. - mówisz tak , bo nie wiesz co to ból. jedynym twoim zmartwieniem jest złamany paznokieć podczas w-f , rozmazany makijaż i nieogarnięta fryzura. złamane serce to największy cios, jaką jeden człowiek może zadać drugiemu człowiekowi.
|
|
|
|