|
jeśli kiedyś będę chciała odejść , nic nie mów. bez słowa złap mnie za rękę.
|
|
|
wyjdź z mojego życia, brudzisz mi marzenia.
|
|
|
rzygam na tą waszą sztuczną inteligencję, plastikowe ego i ten cały syf rzeczywistości. jestem realistką.
|
|
|
- zrobię dla ciebie wszystko. - a marzenia spełnisz .?
|
|
|
- obiecałeś. - wyszeptała pełna niepewności. - obietnice z ust, kogoś kto twierdzi, że Cię kocha, nie potrafiąc tego udowodnić, są nic nie warte, maleńka. - odpowiedział, całując ją czule w czoło.
|
|
|
wolałabym oddać swoje życie, niż widzieć łzy w twoich oczach, nie mogę patrzeć gdy płaczesz.
|
|
|
idiotka , która ubzdurała sobie , że jej marzenia się spełnią.
|
|
|
kiedy kogoś kochasz, twoje rzęsy podskakują i wychodzą z ciebie małe gwiazdeczki.
|
|
|
- a teraz drodzy państwo zobaczycie zabawę w magika.! - krzyknęła do codziennego tłumu, stojącego na chodniku. - co ty robisz do cholery.? - złapał ją za rękę. - kazałeś mi udawać że się nie znamy, to taka magia. nie.? - odpowiedziała, wyrywając rękę z jego uścisku. - wystarczy po prostu zapomnieć. - owszem, może by wystarczyło. mogę udawać że się nie znamy, ale wspomnień nie wymażę.! nie potrafię. - nie żałujesz, że straciłaś na mnie tyle czasu.? . - nie mogę żałować tego, że choć przez chwilę byłam szczęśliwa, nawet jeśli szczęście opierało się na tej pieprzonej iluzji. dobrze grałeś, ale przedstawienie jak widać się skończyło, zdjąłeś maskę. - odszedł w milczeniu, a to bolało ją bardziej niż jakiekolwiek słowa.
|
|
|
mogę być na ciebie zła, mogę krzyczeć, przeklinać, histeryzować, bić cię, szarpać, ale proszę cię , gdy zmierzę w kierunku drzwi to złap mnie za rękę i nie pozwól mi odejść.
|
|
|
ona jest miła - ja jestem szczera. widzisz różnicę ?
|
|
|
chce patrzeć na ból , który obejmuje twoją przestrzeń umysłową. chcę manipulować każdym twoim ruchem, gestem , każdą myślą. chce nad tobą panować, jak w przedstawieniu , będziesz moją marionetką. taka mała zamiana ról , skarbie.
|
|
|
|