|
xxnormalnienienormalnaxx.moblo.pl
Pojechaliśmy na jakąś wycieczkę. Nie były tam tylko nasze klasy ale też inni. Gadaliśmy. Złapałam Cię za rękę... Ty odwzajemniłeś mój uścisk wplatając swe palce pomięd
|
|
|
Pojechaliśmy na jakąś wycieczkę. Nie były tam tylko nasze klasy, ale też inni. Gadaliśmy. Złapałam Cię za rękę... Ty odwzajemniłeś mój uścisk wplatając swe palce pomiędzy moje... Chodziliśmy po tym niby muzeum nikomu nie przeszkadzając. Przytuliłeś się do mnie. Popatrzyłam na Nią. Na tą najlepszą przyjaciółkę Kasię. Z początku nas nie zauważyła, ale wreszcie jej oczy zwróciły się w naszą stronę. Od razu się uśmiechnęła. Nagle znaleźliśmy się w szkole. Poszłam z Kasią do szatni. Specjalnie dla Ciebie. Zastanawiałam się czy nadal tak mnie lubisz jak w tym muzeum. Od razu po wejściu do pomieszczenia ujrzałam Cię. Poszłyśmy do naszej szafki. Ty podążyłeś za nami. Jak wzięłyśmy kurtki, dałeś mi buzi w policzek. Ale to nie był to zwykły buziak na papa jak to jesteś nauczony do każdej laski. Było to buzi pełne uczucia... Kasi też dałeś, ale tego zwykłego. Poczułam się wyjątkowa... To był niestety kolejny głupi sen robiący mi nadzieję...
|
|
|
Czemu zazwyczaj wszystko jest na odwrót. Chcemy szybko gdzieś dojechać, to korek lub wypadek. Chcemy Go spotkać, to nie, bo np choruje. Mamy ochotę się do niego przytulić, też nie, bo On aż tak nas dobrze nie zna, żeby się tulić... Co to ma kur... być.!?
|
|
|
Przypadkowe spotkanie zamieniło się w wielogodzinne rozmowy...
|
|
|
Wolała dać sobie spokój niż walczyć sama ze sobą...
|
|
|
Gdy do czegoś nie doszło to łatwiej jest przeprosić, niż powiedzieć przepraszam, kiedy mamy za co...
|
|
|
Spacerowała w samotności pustymi ulicami. Chciała Go spotkać. Zaczęło padać, więc zatańczyła. Po dłuższej chwili podrygiwania pośliznęła się. Uderzyła się w głowę i ujrzała Jego. Jego podającego jej rękę. Rękę pomagającą jej wstać. Kiedy już była n dwóch nogach, obok niego, przytulił ją. Wtuliła się w jego dłuższe kręcone włosy. On uścisnął ją jeszcze mocniej i szepnął do ucha: „Zacznijmy jeszcze raz. Przepraszam, że byłem głupkiem…” Zdziwiła się jego słowami i przypomniała sobie, że mogła sobie zrobić coś w głowę, a to wszystko to tylko jej wyobraźnia, zwykłe halucynacje. Złapała się z głowę, a On szybko powiedział: „Nienajlepiej to wygląda, choć do szpitala jest parę uliczek stąd.” Miał rację. Ruszyli w stronę obranego kierunku. Po chwili byli na miejscu. Pielęgniarka założyła jej opatrunek i po wypisaniu karty wyszli z budynku. Złapał ją za rękę, pocałował, przytulił… Wreszcie zrozumiała, że to nie żadne halucynacje czy sen…
|
|
|
Przegrana... Czasem uświadamia nam, że nie było o co walczyć // demoty
|
|
|
-Przepraszam... -Nie, to nie Twoja wina. Skąd mogłeś wiedzieć, że nasze codzienne spacery i pocałunki pod drzewem, spowodują że się w Tobie zakocham. // nfrej
|
|
|
|