była niedziela , 14:12 zadzwonił ,zapytał czy wyjdę ,powiedziała ,że tak ale o 15 powiedział ,że okej ,że czeka . 14:13 znów dzwoni ,mówi -jednak jade na stok -a o której wrócisz [ zapytała ] -gdzieś za 3,4h [ odpowiedział ] .. mija 4 ,5 ,6 ,7 godz ciągle do niego dzwoniła ,nie odbierał godz. 21:26 nie ma go nawet na GG a zawsze o tej porze był w domu . bała się ,bała się ,że coś się stało . czuła ,że go traci . :( dzień później godz.10:48 jest na GG napisał -hejo skarbie ;* ;D -cześć ,co się dzieje ? [ zapytała ] -nic ,a co ma się dziać ? -boje się :( -zw
po 5 minutach ktoś puka do jej drzwi . otwiera . to on ,była zdziwiona -co ty tu robisz [ zapytała ze łzami w oczach ] przytulił ją mocno i powiedział -nie bój się ,nigdy Cię nie opuszcze ,zawsze będę przy Tb :) wtuliła się w jego ramiona i powiedziała ciche -kocham Cię .
|