|
xnieczytelnax.moblo.pl
Napisz do mnie. Powiedz mi co czujesz bo ja chyba dłużej tego nie zniosę... Już płakałam... Później śmiałam się a potem znów zaczęłam płakać... Człowiek nie może być
|
|
|
Napisz do mnie. Powiedz mi, co czujesz bo ja chyba dłużej tego nie zniosę... Już płakałam... Później śmiałam się, a potem znów zaczęłam płakać... Człowiek nie może być sam... W samotnej głowie kłębią się myśli... Pamiętam jak bardzo one bolą
|
|
|
Nie moja wina, że mi odbija. Że płaczę jak dziecko.
|
|
|
Podobno mam 'wredny charakter'
|
|
|
Temperówka nie ma ostrza. Dlaczego temperówka nie ma ostrza? Wyjdź z łazienki mamusiu. Jak mam naostrzyć kredki? Temperówka nie ma ostrza.
_Nie przeszkadzaj mamusi, kochanie. Mamusia ma własny problem...
|
|
|
Kocham cię. Nie nad życie. Nie najmocniej. Ale bardzo mocno. Taka choroba. Pieprzona choroba. A na leki nie mam recepty. Nic nie pomaga. Tęsknie za tobą. Takie objawy. Pieprzone objawy...
|
|
|
Ktoś podchodzi. Rozglądam się. Chyba zwariowałam, bo nikogo tu nie ma. Alę czuję niepokój. Jakby ktoś rzeczywiście stał nade mną. Może to moje sumienie? Woła i straszy. Straszy i woła. ALE KURWA ILE MOŻNA... Rozglądam się. Nikogo tu nie ma...
|
|
|
Podciągnęłam spodnie. Nie ma nic za darmo- Pomyślałam. Nachylił się nade mną i zaczął całować. To równie przyjemne, a dużo bardziej niewinne. Nie przestawaj...
|
|
|
Przytul ją- powiedziała. Przytul ją, bo jeśli tego nie zrobisz, ona rozpadnie się... Rozsypie na malutkie kawałki, a potem trudno będzie ją zbierać... Nikomu tego nie powie, ale patrz na te oczy. Widzisz je? Widzisz co tkwi w środku? Tak, to smutek... Bezdenna rozpacz...
|
|
|
Prawie padłam na schody. Skulona, oparłam się o obręcz... Zaczęłam płakać. Nie znałam wcześniej tych łez. Były nowe. Pierwszy raz z Miłości. Pierwszy raz takie mocne...
|
|
|
'z dziesięciu pięter w dół;)'
|
|
|
"Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy — swoje
Smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz. "
|
|
|
Złap mnie. Goń, aż do utraty tchu, a potem złap mnie. Chwyć za rękę, przytul, nie wypuszczaj. Daj poczuć ten delikatny szum. Pobudź jak poranna rosa budzi kwiaty ze snu... Daj uspokoić serce, wyrównać oddech... A potem puść i goń mnie dalej... Złap mnie...
|
|
|
|