|
Ten jeden upragniony moment życia, w którym zrozumie się czym jest prawdziwa miłość dla wielu przychodzi po jej odejściu...
|
|
|
Nie będzie dobrym rozmówcą ten, kto argument trudny do odparcia, nazwie atakiem i krytyką.
|
|
|
Siedzieli na przeciwko siebie, patrząc sobie w oczy. Mówiąc sobie o najskrytszych sekretach, tajemnice sobie obiecalywali, słowa dotrzymali...
Dwójka przyjaciół, pomagających sobie w każdej trudnej chwili, razem przez życie kroczy.
|
|
|
A może wszystko jest na opak. Może to w lustrze nieba, odbija się morze. Może sen to jawa, a jawa, zjawa nocna. Może każda z gwiazd, niczym słońce, wnosi energię dla zakochanych, a samo słońce to kres dla niespełnionych pragnień i żądz. A może śnię najgorszy koszmar, a Ty leżysz tak naprawdę obok, ściskając moją dłoń...
|
|
|
Miłość zawsze uderza niczym piorun. Nastrój plus pocieszenie równa się przypadek. Muśnięciem ust przypieczętować uczucie i odlecieć w krainę , gdzie zmysł rządzi zmysłem.
A wszystko to przez przypadek.
Przez to, że ktoś na nas spojrzy, przez to, że my spojrzymy inaczej.
|
|
|
Warto spojrzeć wstecz, by zrozumieć co zostało źle zrobione,
lecz należy pamiętać by już nigdy tak nie postępować.
|
|
|
Człowiek sam sobie wyznacza i zna granice,które chce lub nie chce przekraczać. Lecz jest jedna linia,o którą tak wielu pyta,a mało kto chce ją poznać i przekroczyć - granica własnej,wewnętrznej siły.
|
|
|
Gdybyś naprawdę miał otwarte oczy zobaczyłbyś, że ciągle na Ciebie patrzę zasnuta w marzeniach.. Gdybyś miał zdolności telepatyczne zobaczyłbyś, że ciągle o Tobie myślę i ciągle o Tobie śnię.. Gdybyś miał serce... wtedy wszystko byłoby inaczej...
|
|
|
Niby mam już na to wszystko wyjebane, ale ciągle odtwarzam w głowie naszą ostatnią rozmowę i przypominam sobie dźwięk Twojego głosu...
|
|
|
Choćby się robiło wszystko co rodzice sobie zapragną to i tak powiedzą, że nic nie robisz i jest to za mało.
|
|
|
A może szczęściem w życiu są tylko chwile, krótkie momenty, które na ułamek sekundy poruszą całe ciało, oświecą umysł i oszołomią serce, ale tylko nielicznym dane jest zatrzymać owe momenty na dłużej..
|
|
|
Najpierw to on pokochał ją. Ona go nie chciała. Potem ona pokochała jego. Myślała, że wszystko się dobrze ułoży. Przecież prawdziwe uczucie nigdy nie wygasa. Starała się robić wszystko, by się do niego zbliżyć. On udawał, że nic go nie obchodzi, ona płakała nocami. Myślała o nim każdego dnia, każdą wolną chwilę oddawała na patrzenie na niego, myślenie o nim. Nic to nie dało, nadal każdy wieczór spędzała ze łzami w oczach, bezradna. W końcu on zaczął z niej szydzić. Jednak jej za bardzo zależało, próbowała dalej. Któregoś dnia, obudziła się z tego koszmaru i powiedziała sobie, że on nie jest jej wart i nigdy więcej nie chce o nim myśleć, po prostu chce o nim zapomnieć.
Tak, on był frajerem.
|
|
|
|