|
xfuckoffx.moblo.pl
Wiesz skąd pochodzimy? . to wiesz gdzie zmierzamy Do końca tańczysz chociaż to smutny bal Dla niektórych karnawał.. Dla Ciebie nawał kar Życie to marny żart..
|
|
|
Wiesz skąd pochodzimy? . to wiesz gdzie zmierzamy
Do końca tańczysz, chociaż to smutny bal
Dla niektórych karnawał..
Dla Ciebie nawał kar
Życie to marny żart..
|
|
|
' Uśmiech przez łzy- to nic nie zmieni
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić..'
|
|
|
Nie potrafię oddychać ustami, wiesz mnie zatyka
Tracę głos jak dławiący gardło but
Los wspomnień mroczna moc
Gdzie dziś marzenia nasze są?
Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą
Mamy bezwietrzny wieczór
Cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć
Uciec od tego i nie wrócić .'
|
|
|
Ta miłość w Tobie żyje, jej nie zabijesz
Wpadłeś po szyję i już się nie wykręcisz
Będziesz o mnie myślał, aż po dzień swojej śmierci
Na zawsze, aż po dzień swojej śmierci '
|
|
|
' I nie chcesz wierzyć, że to był tylko sen
Jesteś w stanie walczyć z najgorszym złem
Przeniesiesz górę, gdy wiatr w oczy wieje
Bo siła wyższa da wiarę i nadzieję .'
|
|
|
Wiem, co odczuwasz, choć nie jestem w Twojej skórze
Tak już jest, raz na dole raz na górze
Miej nadzieję, podobno miłość nie rdzewieje
Dzisiaj się śmiejesz, a innym razem szlochasz
Najważniejsze jest, to, że wiesz, kogo kochasz
Co dzień się budzisz, a Twoje serce bije
Najważniejsze jest to, że wiesz, dla kogo żyjesz '
|
|
|
Często się mijamy, mieszkamy w tym samym mieście
Nieme wołanie o pomoc widzę w każdym Twoim geście
Jest Ci tak bardzo ciężko, ból i złość
Oczy zaszły łzami, wyrywa się bezgłośny szloch
Przeżywasz życie w samotności, masz dość
Czujesz jak Twoje serce obraca się w proch
Znów do domu wracasz, krótki sen i praca
Nie masz już łez, chcesz się wypłakać,
|
|
|
'Gdy nad nami wieczność, szlak ciał astralnych
Siwe włosy, zmarszczki i godzina prawdy
Skalpel oszukuje czas, ale pytam po co?
Liposukcja, lifting, silikon, botoks
Poza czasem, dwa razy odwiedzasz te strony
Wspólnota wszystkich zmarłych i nienarodzonych .'
|
|
|
'Ten sam wiatr śmierci wieje w czterech stronach świata
Coraz jakis płomień od tego tchnienia wygasa
Gdy gwiazdy w posiadanie nieba wschodza nocą
Nie czas by spocząć, umrzemy jak drzewa stojąc
Krótki urywany sen, współczucie dla ludzi
Którzy wyprzedzają nad ranem swój budzik
Wyrywają mnie ze snu, jak z łona matki
Sen - rozciągniętych w czasie kilka chemicznych reakcji '
|
|
|
'-uciec daleko gdzieś
Gdzie mógłbyś spojrzeć na to wszystko wstecz
Dokąd pędzi ten świat?
Pierdolonych cyferblat
|
|
|
' Czy jest jakieś miejsce, gdzie jeszcze nie dotarł?
Ci którzy go nie maja już, Bóg ich nie kocha?
Czy jest w ogóle coś starszego od Boga?
Zanim czas rozpoczął swój bieg... popatrz
Niebo, szare jak popiół, znów późna pora
Tyle fałszywych ust co dzień życzy komuś sto lat
Słońce, w 8 minut świetlnych od nas
Kurwa, dlaczego tak krótko trwa orgazm
Ej, jeszcze nie teraz,
Jeszcze nie czas, żeby umierać.'
|
|
|
' Słyszysz krzyk, gdy wypuszcza swój pierwszy oddech
Na łez padole,teraz jego czas, jego kolej
Zjeżdzasz na pobocze, za plecami masz karetkę
Czyjeś dwadzieścia kilka lat, jest już zbędne..'
|
|
|
|