Znowu, zadzwoniłeś rano (dokładnie: 7:53) hah. Znowu się śmiałeś że śpię i powinnam się ruszyć, bo 'TY'' już jesteś na zakręcie(zawsze dzwonisz jak jesteś na zakręcie), Lubię twój śmiech :D, ale tak szczerze, dzwonisz i piszesz dzień w dzień. Tyle nie pisaliśmy i gadaliśmy, jak razem byliśmy.. wydaje mi się że udałoby nam się, ja byśmy byli w ''związku na niby''. Bo teraz jest najlepiej. Najlepsze jest to, jak próbujesz mnie pocałować na pożegnanie- a ja głowę odwracam i twoja mina.. taka zirytowana i mówiąca (i tak cię pocałuje) a ja na to (marzysz).. I zbliżasz się, całujesz w jeden polik, drugi i chcesz osiągnąć cel- a ja na to: -to nie imieniny u cioci, narqa! do za tydzień :D
|