 |
spójrz. widzisz TO w moich oczach? to tęsknota... za tobą. / wyidealizowany.
|
|
 |
-nie dotykaj. -szepnąłem, nadal trzymając twarz w dłoniach. wiedziałem, że nadchodzi zanim usłyszałem jej kroki. a gdy stanęła przede mną, jej zapach uderzył mnie niespodziewanie tak, że aż drgnąłem. Jej ciepłe palce na moich ramionach były czymś czego teraz potrzebowałem najbardziej. -odejdź, proszę.-kontynuowałem. -nie potrzebuję cię, rozumiesz? idź! - spojrzałem jej w oczy i zobaczyłem tę niesamowitą pewność siebie w głębokich, czarnych oczach. gdy nasze wargi się zetknęły, poczułem tą słodycz, której w ostatnich tygodniach bardzo mi brakowało. / wyidealizowany.
|
|
 |
pamiętam twoje smutne oczy za każdym razem, gdy dmuchałem ci dymem nikotynowym w twarz mówiąc, że nic dla mnie nie znaczysz. kłamałem. / wyidealizowany.
|
|
 |
zrań mnie-pokaż mi, że ty też potrafisz ranić tak jak ja. / wyidealizowany.
|
|
 |
mimo upływu wielu miesięcy, twój zapach w nozdrzach wciąż mnie pali, jakbyś nigdy nie odeszła. / wyidealizowany.
|
|
 |
jestem zwykłym dupkiem, który wyrzuca serca dziewczyn tuż po tym, gdy je zdobędzie, a ich uczucia mam w dupie. / wyidealizowany.
|
|
 |
tysiące razy pytali mnie dlaczego jej nie zatrzymałem, odpowiedź jest prosta: nie chciałem jej już ranić, bo wiedziałem, że mimo wszystko dalej to będę robić. / wyidealizowany
|
|
|
|