|
wulgarna.moblo.pl
Poczekam aż zatęsknisz wtedy powiem Ci siepierdalaj. I z uśmiechem odpowiem że nie tęskniłam. Nigdy. Coraz mniej odważna ale wciąż żądna zemsty. Abrakadabr
|
|
|
Poczekam aż zatęsknisz, wtedy powiem Ci siepierdalaj.
I z uśmiechem odpowiem, że nie tęskniłam. Nigdy.
Coraz mniej odważna, ale wciąż żądna zemsty.
Abrakadabra i kurwa znikasz.
|
|
|
Rób to, co Cię uszczęśliwia,
bądź z Kimś, kto sprawia że się uśmiechasz,
śmiej się tyle, ile oddychasz
i kochaj tak długo jak żyjesz.
|
|
|
Dlaczego jeszcze nie wiesz że Twoje słowa mnie krzywdzą?!
Kocham Cię miłością niepojętą.
Poznajemy kogoś - biała kartka...
Zaczynamy pisać.
Szkoda, że nasza już jest zapełniona i nie ma miejsca na więcej.
Ty będziesz marionetką, a ja będę pociągać za sznurki,
razem będziemy najśmieszniejszą parą na świecie
|
|
|
tęsknisz za nim jednocześnie wiedząc że nie powinnaś.
|
|
|
podaj mi definicję miłości, zobaczę czy Twoja zgadza się z moją.
|
|
|
bo teraz moje serce wypoełnia jedynie rap. dziekuję. x3
|
|
|
♥ Poznałabym ten głos wszędzie, a słysząc go obudziłabym się w środku nocy - ba, mogłabym się założyć, że obudziłabym się i w grobie! Za tym głosem poszłabym przez ogień, a już na pewno przez chłód i bezustanna mżawkę! ♥
|
|
|
w realnym życiu Kopciuszek nie spotka Księcia, bo nawet nie dotrze na bal.
Śpiąca Królewna nie doczeka pobudki - zwiędnie i zaśnie na zawsze.
Leśniczy uratuje Czerwonego Kapturka, by go niecnie wykorzystać
i wysłać do lasu do pracy. Małgosia sprzedaje narkotyki, bo nie może
i nie chce znaleźć drogi do rodzinnego domu, a Jaś na gigancie kupczy
własnym ciałem na Dworcu Centralnym. Calineczka za szminkę i tusz do
rzęs obsługuje mężczyzn na klatce ewakuacyjnej centrum handlowego. -
przerwała nagle wyliczankę, by po chwili cicho dokończyć. :
- tak wygląda życie z bliska..
|
|
|
Skłamałabym powiedziawszy że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. Ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. Często łapie się również na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuję zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Ciągle bliskie i ukochane.
|
|
|
Bez sensu gapię się w okno , na to wszystko i zastanawiam się nad życiem.
Jaki byłby świat bez miłości ? - szary, nudny, i żałosny.
Pragnę tych dni , w których obudzi nas słońce .
.. i chyba wychodzi na to , że nauczyłeś mnie kłamać lepiej od siebie .
Ostatni łyk powietrza, ostatni promień słońca, ostatnia łza wylana za tęsknotę bez końca .
Zdarzają się w życiu takie sytuacje , które w zmieniają wszystko , przewracają o sto osiemdziesiąt stopni jak gdyby nigdy nic , po prostu z dnia na dzień .. wydaje nam się , że w końcu jesteśmy szczęśliwi , że to na pewno jest to i przez te pozorne myśli nie mając znowu nic przechodzimy w stan samotności .
Nie znosiłam słów ' będzie dobrze ' dopóki nie wypowiedziałeś ich Ty .
|
|
|
Bo fajnie jest gdy zdasz sobie z wszystkiego sprawę, zobaczysz co ma sens i kto naprawdę jest dla Ciebie ważny i jeszcze fajnie, gdy wiesz, że masz na kogo liczyć
Szybkim ruchem odwraca dziewczynę tyłem do siebie.
Obejmuje ją w pasie, obiema rękoma i przybliża się do niej,
na odległość mniejszą niż zalecałoby bezpieczeństwo osobiste.
Dziewczyna czuje jego oddech na swej szyi.
Chwile później wije się w jego ramionach, pod jego krótkimi,
lecz bardzo zmysłowymi pocałunkami składanymi na całym jej ciele..
ja zatrzymałam się tylko na chwilę, aby zawiązać sznurówkę, a ciebie już nie było kochanie
|
|
|
Dość mam już pytań bez odpowiedzi. Dziś wszystko już wiem. Dziś wszystko już chcę. Rozmów i splotów. Ramion, jak kruszonki na cieście. Twojego imienia gdy czuję język pomiędzy zębami i dotyku, startujących żurawi gdy plecy krople potu zraszają. Ust i smaku. Milczenia i krzyku. Ciebie.
|
|
|
|