|
woundedheart.moblo.pl
Czasem dziwi nas to jak najukochańsza osoba w naszym życiu może tak zranić .
|
|
|
Czasem dziwi nas to jak najukochańsza osoba w naszym życiu , może tak zranić .
|
|
|
Był jak uzależnienie. Jak narkotyk. Jak heroina. Chciałaś to rzucić, ale nie mogłaś. Pomimo tego, jakie gówno ci to wyrządzało, i tak to brałaś. I choć groziło śmiercią, nie potrafiłaś tego zostawić. Kochałaś to. Kochałaś sposób, w jaki się czułaś biorąc to. To dawało Ci takie uczucie, jak nic innego. I żyłaś tylko dlatego, tylko to miało jakiś sens.
|
|
|
Dziś jestem zwyczajną dziewczyną, bez umalowanych rzęs, bez ułożonych włosów z lodowatymi rękami i mokrymi od łez oczami.
|
|
|
mam już dosyć facetów w stylu ''cokolwiek zrobiłem przepraszam''.
|
|
|
I nawet bez Ciebie , dam sobie rade zobaczysz .
|
|
|
byłam gotowa dla Ciebie, niebo i ziemie poruszyć. : (
|
|
|
zamknij oczy, dostaniesz dawkę nadziei bez jakiegokolwiek sensu.
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa ? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach musisz odwrócić się kryjąc łzy ? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos ? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa ? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu ? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego ? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz ? nie wiesz ? to proszę nie mów mi o tym, że czas leczy rany..
|
|
|
Zawsze jest ktoś kto pomimo wszystkiego jest z Tobą. na amen, jest od tak.Kocha cię pomimo i wbrew.Czeka aż powiesz coś bezsensu byle by się z Tobą śmiać.Uśmiecha się tylko po ty by zobaczyć twój uśmiech.Siedzi z Tobą,chodź wcale o niczym nie gadacie,ale liczy się to że jesteście razem.Nie słyszysz go,ale wiesz ze jest obok.I choćby coś się teraz stało , poszedłby i oddał za Ciebie życie.Nie zastanawiałby się wcale,Ty zrobiłbyś to samo.I on to wie doskonale , bo przyjaciel jest na amen.
|
|
|
Podkuliła wysoko kolana pod brodę i usiadła na parapecie. Popatrzyła z nadzieją w oczach przez okno. Po paru minutach zaczęły się szklić. Miała widok na plac zabaw. Tak bardzo brakowało jej dziewczynki z przed kilku lat. Zaczęły jej cieknąć łzy po policzku.. Nie mogła zrozumieć dlaczego wszystko tak szybko się zmienia ? niedawno była dzieckiem, uśmiechnięta od ucha do ucha biegała pomiędzy huśtawkami. Nagle zrobiła wielki skok w młodzieńczość. To przyszło tak szybko- za szybko. Nie umiała sobie poradzić z tymi wszystkimi problemami, ciągłymi kłótniami i narastającymi zmianami. Wiedziała, że któregoś dnia nie wytrzyma. Jednak.. Otarła końcem rękawa łzy, przykleiła sobie sztuczny uśmiech do twarzy, zeskoczyła z okna jakby nigdy nic. Bo przecież trzeba udawać i nie dać po sobie poznać..
|
|
|
Usiadłam i płakałam. I to nie jest wstęp do kolejnej książki. Ja płakałam po prostu - nie na cele autora. Uświadomiłam sobie, że jestem tak bezgranicznie głupia, że sam fakt mojego istnienia już jest zaskakujący. Gdy miałam szansę, to jej nie wykorzystałam. Teraz, gdy tak bardzo Go potrzebuję jest już za późno. I bzdury mówią ci, którzy twierdzą, że na nic nigdy nie jest za późno, bo ja wiem, że tak właśnie jest. I nie wrócą tego żadne czcze słowa. Cholernie przykra sprawa. Usiadłam i płakałam. Może nie tyle nad sobą, ile z własnej bezsilności. Bo to chyba właśnie bezsilność niszczy resztki nadziei. Zostaje pustka, której już nie da się zapełnić. Już nie.
|
|
|
Obiecaj mi, że mnie nigdy nie okłamiesz, że mnie nie zdradzisz, wiem, że na świecie są różne pokusy, ale ja powinnam być ta największą, że będziesz mnie chronił, nawet przed desczem... że zatroszczysz się o mnie, jak małe dziecko troszczy się o swojego pierwszego misia.. że będę przy Tobie szczęśliwa, jak małe dziecko cieszące się pierwszą znalezioną czterolistną koniczynką... że powiem Ci szczerze - "Kocham Cię" że będę dla Ciebie najważniejsza, że nie będziesz stawiać mi żadnych warunków, że nie karzesz wybierać pomiędzy Tobą a przyjaciółkami, czy kolegami, że bedziesz tolerować moje "humorki" - jestem tylko kobietą, prawda? że nie będziesz mi obiecywał czegoś, czego nie możesz spelnić... słowa to nie wszystko... życie mnie nauczyło...juz nie wierze w same słowa... Możesz mi to obiecać ?
|
|
|
|