a dzisiaj, kiedy robiłam porządki w moim pokoju.. podniosłam z półki tą zasuszoną różę, którą dostałam od Ciebie na naszym pierwszym spotkaniu. Ledwo jej dotknęłam, a ostry kolec zranił mnie w palec.. Przez moją głowę przemknęła myśl żeby w końcu ją wyrzucić, bo przywołuje ona zbyt wiele wspomnień. Jednak nie.. nie zrobiłam tego. A wiesz dlaczego? Przyglądając się jej zauważyłam, że ma mnóstwo kolców i gdzie jej nie dotknę tam się pokłuję. Od tej pory będzie ona symbolem Ciebie... od teraz zawsze kiedy tylko na nią spojrzę będę przypominać sobie, że raniłeś tak samo jak ona... na każdym kroku. / invisible.loveee
|