|
patrz jak tracisz i uwielbiaj ją bardziej
|
|
|
Ale Ty jesteś brzydki. -A Ty pijana. -Ale ja wytrzeźwieje.;D
|
|
|
`...I uśmiechnę się, byś znów poczuł się przegrany, byś mógł uderzyć się w pierś i szepnąć pod nosem: "za późno"
|
|
|
Uwielbiam te melanże gdy rozpijasz mnie do rana, a wychodząc z samochodu sprawdzam czy jestem ubrana ;D
|
|
|
nie , nie zadzwonisz do mnie jutro . nie , nie zabierzesz mnie nigdzie . a jeśli nie będziesz mógł usnąć , nie myśl o mnie nawet przez chwilę .
|
|
|
najgorsze w Tobie, to duma. to przez nią, odwalasz właśnie z kumplami, a nie chodzisz po okolicy ze mną. to przez nią, każdej nocy cierpię tortury. to przez nią, nie potrafię być szczęśliwa. wróć.
|
|
|
trzymając dłonie na Jej biodrach, z każdą sekundą przyciągał Ją bliżej do siebie. - całowałaś się już kiedyś? - zapytał. zaśmiała się w duchu. - nie zadawaj takich oczywistych pytań. do dzieła, skarbie. gwarantuję Ci, że nigdy tego nie zapomnisz. - powiedziałam patrząc prosto w oczy. niepewnie położył usta na Jej ustach. przejęła inicjatywę, i zaczęła swój perfekcyjny rytuał językiem. kiedy skończyła, oddaliła się. dyszał ciężko. - oddychaj. myślałeś, że Cię kocham, co? - zapytała, z szyderczym uśmiechem. - no to się przeliczyłeś, kretynie. - dodała i odeszła, ze świadomością, że złamała serce kolejnego chłopaka.
|
|
|
Prosiłam go, że gdy będzie chciał kiedyś odejść niech przyjdzie i po prostu mi to powie. Obiecał jednak, że i tak nigdy mnie nie zostawi. Kilka tygodni później spotkałam go z jakąś suką u boku. Gdy mnie zobaczył tłumaczył, że to wszystko nie jest tak jak myślę.
|
|
|
I pamiętam jak kiedyś na złość tobie, ścięłam swoje piękne, długie włosy, których każdy mi zazdrościł. Powiedziałeś, że jestem największą kretynką na świecie, jednocześnie przytulając mnie i całując w czoło. Kiedyś wszystko było takie proste.
|
|
|
Cała zapłakana stanęłam przed jego drzwiami. Nie wiem skąd wiedział, że tam jestem jednak otworzył mi już po chwili, nawet nie musiałam pukać. Zapytał, co się stało. Chciał mnie przytulić, jednak szybko się odsunęłam i strzeliłam go w twarz..- Za co!? – Za niewinność. Za zdradę, której nie popełniłeś i za tą sukę, co siedzi w twoim pokoju. – Spojrzał na mnie zaskoczony. - Przepraszam, ja… - tak wiem nie chciałeś. To wszystko samo tak wyszło. – Gdy odchodziłam, zdołałam zobaczyć dziewczynę, z którą mnie zdradził. była moją przyjaciółką.
|
|
|
Mamo, musisz zrozumieć, że ja już taka jestem. Twoje argumenty na nic się nie zdadzą, bo ja się nie zmienię. Wiedz, że doceniam to, że masz do mnie zaufanie i dziękuję za to. Kocham swoje życie takie, jakie jest. Imprezy i wracanie do domu nad ranem. Spotkania ze znajomymi, wyjazdy na spontana w najdalsze miejsca Polski. Nie martw się o mnie. Mam chłopaka i mimo, że jego życiem jest hip-hop i breakdance, kocha mnie i nie pozwoli, by stała mi się krzywda. Jego elita jest dla mnie jak rodzina. Wiem, że trudno to ogarnąć, ale tak to wygląda. Nie będę marnować życia, siedząc w domu, bez żadnych większych akcji. Wolę pisać po murach, brać udział w nielegalnych pojedynkach ulicznych i uciekać przed policją. Mamo, musisz mi wybaczyć.
|
|
|
Siedziałam w domu, gdy ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam kilku znajomych mojego chłopaka. Czułam, że coś jest nie tak. Spojrzałam na nich pytająco, lecz dopiero po długim czasie, któryś odważył się cokolwiek powiedzieć. Rozumiałam, co piąte słowo. Za szybka jazda, motor, hamulce, wypadek, nie było szansy. Osunęłam się na ziemie. Nic do mnie nie docierało, czułam się jak w transie. Słyszałam jakieś wrzaski i dopiero, gdy poczułam, że ktoś mnie obejmuję, zorientowałam się, że to ja krzyczę. Nie wiem, co działo się ze mną przez kolejne dwa dni. Zadzwonił telefon, ktoś zapytał się dlaczego jeszcze mnie nie ma. Nie chciałam iść na pogrzeb, nie chciałam się żegnać. Lecz przyjaciele nie dopuścili do tego. Stanęłam nad jego grobem, wokół zebrało się z tysiąc osób, odgłos motorów, padający deszcz, płacz, to wszystko wydawało się nie być realne. Jednak wiedziałam, że to koniec.
|
|
|
|