|
Ktoś przygniótł Ci skrzydła,zabrał aureolę, pobrudził ręce....pamiętasz?-byłeś kiedyś Aniołem, a dziś nie potrafisz powiedzieć nawet gdzie leży Niebo...
|
|
|
namalowałabym miłość, ale nie znalazłam kolorów, których mogłabym użyć. /withdrawal
|
|
|
zdiagnozowane jest ze jestem chora na ciebie.
|
|
|
Kocham cię bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte./ 'twilight'
|
|
|
moje imię podoba mi się tylko wtedy, gdy ty je wypowiadasz./ withdrawal
|
|
|
Lubię słuchać jak z przejęciem opowiadasz o swojej pasji. trochę przypominasz wtedy mnie mówiącą o Tobie.
|
|
|
Zastanawiałam się, jak wiele razy wybaczamy komuś tylko dlatego, że nie chcemy go stracić, nawet jeśli ten ktoś nie zasługuje na nasze przebaczenie.
|
|
|
i może chcę tej tandetnej miłości zamiast prawdy. Tej, z której się śmieją, choć szuka jej każdy
|
|
|
życz mi słodkich snów a zagwarantuje Ci że mi się przyśnisz
|
|
|
-dlaczego płaczesz ?
-przyjmijmy wersję ,ze lubię.
|
|
|
Wzięła swój pamiętnik i wyszła z domu. Gdy dotarła do celu nie zważając na towarzyszące jej ciemności, usiadła i zaczęła pisać "Dziś mija dokładnie rok, gdy nie jesteśmy już razem a ja nadal nie mogę zapomnieć. To tutaj pierwszy raz się spotkaliśmy. Obiecaliśmy sobie, że każdą rocznice spędzimy właśnie w tym miejscu. Dziś jest to nasza pierwsza rocznica osobno. Jednak to nic, że nie jesteśmy już razem. Musiałam tu być. To w końcu nasz dzień" odłożyła długopis i spojrzała w dal morza. Usłyszała kroki za sobą. Zamknęła oczy i starała się odizolować od otoczenia. Poczuła jego ręce na swoich ramionach, jego zapach i równomierny oddech. - Przyszłaś. - Ty także. - Nie musiała się odwracać, żeby wiedzieć, że się uśmiecha. - To w końcu nasz dzień. - Zaśmiała się w duchu i wstała z miejsca, zabierając swoje rzeczy. - Tutaj zaczęliśmy i tutaj chciałabym to zakończyć. Nas nie ma od dawna, więc skończmy z resztą. Zero wspólnych dni, zero wszystkiego, co dotyczy nas. Jesteś ty i jestem ja.
|
|
|
pasowałeś mi do butów, nic poza tym ;]
|
|
|
|