 |
wiolusia_50.moblo.pl
Musisz wiedzieć że ja nie jestem tą która cierpliwie czeka na Twój telefon. Jestem tą która denerwuje się okropnie kiedy nie odzywasz się cały dzień. Tą która zawsz
|
|
 |
Musisz wiedzieć, że ja nie jestem tą, która cierpliwie czeka na Twój telefon. Jestem tą, która denerwuje się okropnie, kiedy nie odzywasz się cały dzień. Tą, która zawsze pisze najczarniejsze scenariusze. Tą, która każde Twoje słowo tłumaczy sobie na milion różnych sposobów. Tą, która każdą sytuację dokładnie zapamiętuje i przechowuje w sercu już na zawsze. A wszystko to dlatego, że tak cholernie mi na Tobie zależy. I strasznie przeraża mnie myśl, że kiedykolwiek mogłabym Cię stracić.
|
|
 |
Myślisz, że sobie radzisz. I nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
|
|
 |
Myślisz, że sobie radzisz. I nagle ktoś napierdala Ci przeszłością po plecach.
|
|
 |
- obchodzę Cię jeszcze? - zapytał - mhm... jak zeszłoroczny śnieg - to przykre - odszedł - a ja uwielbiam zimę - wyszeptała
|
|
 |
Ławka - świadek milionów spotkań, tysięcy pierwszych pocałunków, setek oczekiwań, dziesiątek rozstań..
|
|
 |
Kiedyś napisze Ci list i powiem w nim całą prawdę, nic nie pokoloruję, nic nie zataję, opowiem wszystko, jak Cię kochałam, okłamałam, jak mnie całowałeś i dotykaleś, jak piliśmy razem wódkę i śmialiśmy się, jak wszystkie ławki były nasze.
|
|
 |
- Przepraszam. -Z a co ? - Za zepsute urodziny - A le Ty mi wcale nie zepsułeś urodzin wręcz przeciwnie są cudowne.. - Nie kocham Cię już..
|
|
 |
nie, nie wiesz jak to jest spać w nocy i dławić się wspomnieniami.
|
|
 |
-Która godzina? -Szczęśliwi czasu nie liczą. -Jesteś szczęśliwa? -Jest osiem po dwunastej
|
|
 |
pędzę do miejsc, które chciałbym zobaczyć. sto tysięcy zachodów słońca, w które chcę się gapić. Milion chwil, które zapierają dech w piersiach. Przede mną jeszcze tysiąc dni nieskończonego szczęscia... :)
|
|
 |
I ciekawe które miejsce mam na Twojej liście zaliczonych.
|
|
 |
Poszła do parku na tą ławkę gdzie tyle pięknych chwil z nim spędziła. Z daleka go ujrzała, jak siedzi zamyślony na "ich" ławce. I wszystkie wspomnienia tak nagle wróciły. Stała tam przez chwilę myśląc jak mógł ją zostawić. Wiatr rozwiewał jej włosy na różne strony. W końcu nie wytrzymała, łzę z policzka otarła i szybko zawróciła. Po paru minutach wróciła lecz go już nie było. Podeszła do ławki i nie mogła uwierzyć w to co zobaczyła. Leżała tam czerwona róża i karteczka z napisem "przepraszam".
|
|
|
|